Wspólnie pomagaliśmy już tylu dzieciaczkom - tym imiennym i bezimiennym (dla nas) ze szpitali. Dziś proszę o pomoc w imieniu rodziców małego Dawida, który urodził się z bardzo poważną wadą serca.
Dawid ma szansę żyć ale musi być jak najszybciej zoperowany. Chłopiec przeszedł już kilka operacji ratujących życie ale to nie wystarczyło. W tej chwili polscy lekarze rozkładają ręce gdyż boją się podjąć tak wielkiego ryzyka, ale jest lekarz w Munster, który twierdzi, że jest szansa. Niestety koszt operacji to wydatek rzędu 100.000,00 zł. Bffff... koszmar.
Zapewne każdy rodzic w takiej sytuacji zrobiłby wszystko aby uratować życie swojego największego skarbu - swojego dziecka. Rodzice Dawida sprzedali już wszystko co przedstawiało jakąkolwiek wartość - a przecież żyć i funkcjonować jakoś trzeba, tym bardziej, że Dawid ma rodzeństwo. Nie mają już czego sprzedać aby zdobyć potrzebne pieniądze.
Proszę Was zatem o konkretną pomoc finansową. Nie szyjemy fantów i nie robimy kiermaszów bo czasu jest za mało. Termin operacji został wyznaczony na 28 czerwca 2013 roku! Mówiąc wprost proszę o wpłaty na konto Dawida. Liczy się KAŻDY GROSZ, KAŻDA WPŁATA. Może ktoś odmówi sobie czegoś słodkiego, może ktoś zrezygnuje z zakupu kolejnego kosmetyku albo kuponu tkaniny a te pieniążki przeznaczy na chore dziecko.
Powiem Wam, że nigdy, przenigdy nie chciałabym się znaleźć na miejscu rodziców Dawida i i Wy napewno też. Modlę się, żeby moje dziecko po pierwsze urodziło się a po drugie, żeby urodziło się zdrowe. Niczego więcej do szczęścia mi nie potrzeba.
Całą historię Dawida przeczytacie TUTAJ. Pod tym linkiem znajdziecie także licznik wskazujący zebraną kwotę i kwotę jaka jeszcze pozostała do zgromadzenia... Sami popatrzcie.
O Dawidku dowiedziałam się od Altoi to ona prosiła abym umieściła wpis na blogu. W jej imieniu proszę teraz Was o rozpowszechnienie historii Dawida aby dowiedziało się o nim jak najwięcej osób!
Liczę na Was i trzymam kciuki za Dawida!
Susanna
zdjęcie pochodzi ze strony http://www.siepomaga.pl/f/corinfantis/c/834 |
Zapewne każdy rodzic w takiej sytuacji zrobiłby wszystko aby uratować życie swojego największego skarbu - swojego dziecka. Rodzice Dawida sprzedali już wszystko co przedstawiało jakąkolwiek wartość - a przecież żyć i funkcjonować jakoś trzeba, tym bardziej, że Dawid ma rodzeństwo. Nie mają już czego sprzedać aby zdobyć potrzebne pieniądze.
Proszę Was zatem o konkretną pomoc finansową. Nie szyjemy fantów i nie robimy kiermaszów bo czasu jest za mało. Termin operacji został wyznaczony na 28 czerwca 2013 roku! Mówiąc wprost proszę o wpłaty na konto Dawida. Liczy się KAŻDY GROSZ, KAŻDA WPŁATA. Może ktoś odmówi sobie czegoś słodkiego, może ktoś zrezygnuje z zakupu kolejnego kosmetyku albo kuponu tkaniny a te pieniążki przeznaczy na chore dziecko.
Powiem Wam, że nigdy, przenigdy nie chciałabym się znaleźć na miejscu rodziców Dawida i i Wy napewno też. Modlę się, żeby moje dziecko po pierwsze urodziło się a po drugie, żeby urodziło się zdrowe. Niczego więcej do szczęścia mi nie potrzeba.
Całą historię Dawida przeczytacie TUTAJ. Pod tym linkiem znajdziecie także licznik wskazujący zebraną kwotę i kwotę jaka jeszcze pozostała do zgromadzenia... Sami popatrzcie.
O Dawidku dowiedziałam się od Altoi to ona prosiła abym umieściła wpis na blogu. W jej imieniu proszę teraz Was o rozpowszechnienie historii Dawida aby dowiedziało się o nim jak najwięcej osób!
Liczę na Was i trzymam kciuki za Dawida!
Susanna
zdjęcie pochodzi ze strony http://www.siepomaga.pl/f/corinfantis/c/834 |