Tak mi się spodobał kardigan "Angie" z Burdy Szkoły Szycia, że postanowiłam uszyć jeszcze jeden. Nie, nie dla siebie ale dla osoby bliskiej mojemu sercu.
Takich internetowych koleżanek mam wiele. Jedną z nich jest Dagmara z bloga Daget-Art. Nigdy nie poznałyśmy się osobiście ale nie da się ukryć, że jest między nami nić porozumienia (może nawet nie nić a sznur:> ). Wyznajemy podobne zasady, mamy podobne poglądy i obie lubimy tworzyć. Tylko, że Dagmara jest bardziej wszechstronna bo nie dość, że wyczarowuje niesamowicie oryginalne karki (i nie tylko!) to jeszcze potrafi robić na drutach a i od maszyny do szycia nie stroni. KOBIETA ORKIESTRA I SKARB W DOMU ;)
Poza tym obie mamy bardzo ruchliwe i energiczne dzieciątka... fajnie jest pogadać z kimś kto też ma małą Etnę w domu i wie jak to jest ;)
No więc uszyłam Dagmarze ten prosty sweterek z dość grubej dzianiny z dodatkiem wełny. Troszkę go skróciłam, troszkę go zmniejszyłam po bokach i gotowe. Kolor na żywo jest bardziej przytłumiony ale też ładny.
Niestety, jak na złość, w tekstylnym nie znalazłam niczego bardziej energetycznego. Zapewne na wiosnę pojawią się kolory a póki co Daguś pokombinuje sobie z dodatkami :)
Posta mogę już opublikować bo wiem, że sweterek dotarł już do nowej właścicielki:)
Pozdrawiam!
Sus
Takich internetowych koleżanek mam wiele. Jedną z nich jest Dagmara z bloga Daget-Art. Nigdy nie poznałyśmy się osobiście ale nie da się ukryć, że jest między nami nić porozumienia (może nawet nie nić a sznur:> ). Wyznajemy podobne zasady, mamy podobne poglądy i obie lubimy tworzyć. Tylko, że Dagmara jest bardziej wszechstronna bo nie dość, że wyczarowuje niesamowicie oryginalne karki (i nie tylko!) to jeszcze potrafi robić na drutach a i od maszyny do szycia nie stroni. KOBIETA ORKIESTRA I SKARB W DOMU ;)
Poza tym obie mamy bardzo ruchliwe i energiczne dzieciątka... fajnie jest pogadać z kimś kto też ma małą Etnę w domu i wie jak to jest ;)
No więc uszyłam Dagmarze ten prosty sweterek z dość grubej dzianiny z dodatkiem wełny. Troszkę go skróciłam, troszkę go zmniejszyłam po bokach i gotowe. Kolor na żywo jest bardziej przytłumiony ale też ładny.
Niestety, jak na złość, w tekstylnym nie znalazłam niczego bardziej energetycznego. Zapewne na wiosnę pojawią się kolory a póki co Daguś pokombinuje sobie z dodatkami :)
Posta mogę już opublikować bo wiem, że sweterek dotarł już do nowej właścicielki:)
Pozdrawiam!
Sus